Żołnierze z pułku Azow bohatersko bronią Mariupola od tygodni. Ich żony znalazły bezpieczne schronienie w Rzymie i przed kamerami opowiadają o katastrofalnej sytuacji miasta, cywilów i swoich mężów. Kobiety tracą nadzieję. Nie wierzą, że uda się utworzyć korytarz humanitarny, który umożliwiłby ewakuację z oblężonego miasta.