Polacy kombinują, jak mogą, by stawić czoła rosnącym jak na drożdżach cenom benzyny. Szturmują kursy eko-drivingu, wykupują poradniki "jak jeździć oszczędnie", a nawet zaopatrują się w "magiczne" substancje, które po wlaniu do baku mają zmniejszyć spalanie paliwa - pisze "Metro".