Między Tajwanem a Chinami doszło od ocieplenia stosunków. Podczas pierwszej od 60 lat wizyty w Tajpej wysokiej rangi wysłannika Pekinu, podpisano kilka historycznych porozumień. Dotyczą one przede wszystkim chińsko-tajwańskiej wymiany handlowej, a także stworzenia stałych połączeń komunikacyjnych.
Chen Yunlin, przewodniczący chińskiego Stowarzyszenia ds. Stosunków w Cieśninie Tajwańskiej, odpowiedzialnego za kontakty Chin z Tajwanem, przybył do Tajpej z kilkudniową wizytą. Spotkał się z przedstawicielem Tajwanu Chiang Pin-kungiem, przewodniczącym Fundacji ds. Wymiany w Cieśninie.
Prasa tajwańska donosi, że Chen miał podpisać 13 dokumentów, które regulują kontakty między dwoma krajami w sferze gospodarki i transportu.
Więcej samolotów
Czego dotyczą porozumienia? Przede wszystkim zwiększonej wymiany lotniczej, w tym m.in. codziennych bezpośrednich połączeń czarterowych między wyspą a Chinami. Ich liczba ma wzrosnąć z 36 do 108. Mają one przede wszystkim ułatwić pracę tajwańskim inwestorom w Chinach, a także spowodować większe zainteresowanie chińskich turystów Tajwanem. Samoloty mają też latać nową, krótszą trasą. Będą mogły lądować na 16 chińskich lotniskach, a nie jak do tej pory - na pięciu. Do 60 zwiększona zostanie również liczba lotów samolotów transportowych pomiędzy Tajwanem a Chinami.
Ustanowiony został także bezpośredni szlak morski dla frachtowców, pływających między wyspą a Chinami - łączyć ma 11 portów tajwańskich z 63 portami w Chinach.
Nawiązano też bezpośrednie połączenia pocztowe między Chinami a Tajwanem. Strony porozumiały się także w kwestii wspólnego rozwiązywania problemów związanych z bezpieczeństwem żywności.
Opozycja protestuje
Wizyta Chena nie podoba się tajwańskiej opozycji, która uważa, że prezydent Tajwanu Ma Ying-jeou jest zbyt uległy wobec Pekinu. Ma, który objął urząd prezydenta Tajwanu 20 maja, od początku zapowiadał "otwarcie" wyspy na wzajemnie korzystne kontakty z Chinami. Już w czerwcu nawiązał formalne rozmowy z Pekinem.
Przeciwko wizycie Chena protestują głównie tajwańskie organizacje proniepodległościowe, w tym m.in. opozycyjna Demokratyczna Partia Postępowa, która domaga się formalnego oddzielenia wyspy od Chin kontynentalnych.
Pekin uważa Tajwan za swą zbuntowaną prowincję - podobnie jak władze w Tajpej uważają się za legalne władze całych Chin, a Tajwan - za jedną z prowincji Chin kontynentalnych. Część społeczeństwa jednak od dawna zabiega o formalne oderwanie wyspy od Chin.
Źródło: PAP