Łódzki sąd zajmie się dziś apelacją w sprawie działacza "Samoobrony" Jacka P. Był radny tej partii był pierwszą osobą skazaną w tzw. seksaferze w Samoobronie. Sąd pierwszej instancji wymierzył mu karę dwóch lat i czterech miesięcy więzienia za nakłanianie do przerwania ciąży i oraz narażenie zdrowia i życia kobiety.
Odwołanie od wyroku złożyli zarówno obrońcy, jak i prokuratura. Obrona domaga się uchylenia wyroku i ponownego rozpatrzenia sprawy bądź też wyroku w zawieszeniu, lub nawet uniewinnienia. Prokuratura chce natomiast wymierzenia surowszej o cztery miesiące kary.
W maju tego roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim uznał byłego radnego sejmiku województwa łódzkiego za winnego m.in. nakłaniania Anety Krawczyk - głównego świadka w seksaferze - do przerwania ciąży oraz narażenia życia i zdrowia kobiety. Sąd uznał P. także za winnego usiłowania podżegania kobiety do składania fałszywych zeznań.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24