W jego dramatach najważniejsze linijki zawsze były "pod spodem". Ze zwykłych zdarzeń, zwykłych postaci i zwykłych konfliktów wydobywał niezwykły "pinterowski" nastrój: skrzyżowanie grozy, inteligentnej ironii i analizy. Harold Pinter, najwybitniejszy współczesny brytyjski dramatopisarz, umarł w wigilię. Miał 78 lat.