Wraca sprawa śmierci w areszcie obywatela Rumunii Claudiu Crulica. Krakowska prokuratura zdecydowała o postawieniu zarzutów trzem osobom. Zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków usłyszeli dyrektorka i ordynator ze szpitala, do którego dzień przed śmiercią trafił Rumun oraz kierowniczka ambulatorium aresztu. 33-latek zmarł z wygłodzenia w celi aresztu śledczego w Krakowie w 2008 roku.
Prokuratura zarzuca Krystynie M., ówczesnej kierowniczce ambulatorium szpitala więziennego w krakowskim Areszcie Śledczym przy ul. Montelupich, że nieumyślnie naraziła Crulica na niebezpieczeństwo utraty życia. Zarzut dotyczy tego, że kobieta nie wystąpiła do sądu penitencjarnego o wydanie zgody na przymusowe żywienie chorego.
Natomiast dyrektorka szpitala Katarzyna L. i ordynator oddziału wewnętrznego, na który przewieziono Rumuna, odpowiedzą za nieumyślnie doprowadzenie do śmierci aresztanta. Prokuraura zarzuca im, że nie podjęli akcji ratowania mężczyzny w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia.
Zagłodził się w areszcie
33-letniemu obywatelowi Rumunii Claudiu Crulicowi prokuratura zarzuciła, że w lipcu ub.r. ukradł w sklepie portfel z dokumentami, kartami bankomatowymi i kredytowymi, a następnie razem z innymi osobami pobrał z bankomatów za pomocą kradzionych kart 22,5 tys. zł.
We wrześniu 2007 roku mężczyzna trafił do aresztu. W geście protestu odmówił przyjmowania jedzenia. W styczniu 2008 roku Crulic zmarł. W akcie zgonu lekarze stwierdzili, że przyczyną śmierci było "zapalenie płuc i mięśnia sercowego u osoby skrajnie wyczerpanej długotrwałą głodówką".
Okoliczności śmierci Crulica bada krakowska prokuratura. Śledzy sprawdzali, dlaczego do końca listopada 2008 roku ani do prokuratury ani do sądu nie trafiły żadne informacje dotyczące głodówki w areszcie. Swoje postępowanie prowadzą także rumuńskie organa ścigania.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24