"Hej, czy nie wiecie?" Trochę wolnego, słońce i samochód po mieście, a w tym mieście Kazik i 2 miliony. Z początku wydawało mi się, że tytuł i treść (ostra, oj, ostra treść) odnosi się do elektoratu jednej z dwóch przystawek koalicyjnych, ale się pomyliłam. Wedle mojej najlepszej interpretacji chodzi o 2 miliony rodzimej zarobkowej emigracji. Londyn, Dublin, Egipt (tak! Jak się okazuje z teledysku Kazika – tam też, u stóp Piramid sprzedajemy bilety). Kolejne plany teledysku potwierdziły moje przypuszczenia.