Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie rozwiąże - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - sporu między prezydentem a premierem - uważa prof. Marek Safjan, były prezes TK. Jego zdaniem oczekiwania, że tak się stanie, to miraże.
W ub. tygodniu premier Donald Tusk złożył do TK wniosek, by sędziowie rozstrzygnęli spór kompetencyjny między nim a prezydentem Lechem Kaczyńskim. Konflikt zaostrzył się przy okazji ostatniego szczytu UE.
Prof. Safjan podkreślił w TVN24, że ten spór mógłby być rozstrzygnięty bez zwracania się do Trybunału. - Na zasadzie racjonalnego podejścia do konstytucji, konstruktywnego porozumienia się prezydenta i rządu oraz dobrej woli – powiedział. I dodał: - Większość konfliktów w sferze publicznej wynika z braku porozumienia, a nie z tego powodu, że prawo jest źle napisane.
Jak bowiem podkreślił to, co jest teraz zawarte w konstytucji, daje bardzo wyraźne wskazówki i można je sensownie stosować. - Jeśli będzie orzeczenie TK, to nie rozstrzygnie ono niczego w sposób definitywny, ostateczny i wolny od wszelkich wątpliwości. Orzeczenie jest złożone. I przy złej woli każdy będzie z niego wyprowadzał inne wnioski - podkreślił. - Nie ma takiego prawa, a zwłaszcza na poziomie konstytucji, by dało się w nim wszystko określić. Zawsze będzie to generalne rozwiązanie, które pozostawi luz interpretacyjny - dodał.
"Ten konflikt nie może dłużej trwać"
Prof. Safjan przyznał jednak, że chciałby, aby orzeczenie TK pozwoliło coś jednak rozstrzygnąć. - To nie może być tak, że konflikt i napięcia utrzymywały się tak długo i na tak wysokim poziomie i dotyczyły spraw fundamentalnych dla Polski. To osłabia naszą pozycję międzynarodową. Polska jest mniej wiarygodna dla swoich europejskich partnerów i ma mniejszą siłę przebicia - ocenił były prezes TK.
Zastrzegł, że w całej sprawie nie chce niczego przesądzać i wpływać na ewentualne orzeczenie sędziów. Jednak on sam przychyla się do trafnej - jego zdaniem - interpretacji konstytucji, która mówi, że kształtowanie polityki zagranicznej przez rząd obejmuje również kształtowanie stanowiska Polski na forum UE. - Nie mam wątpliwości, że stanowisko merytoryczne w sprawach, jakie były poruszane podczas ostatniego szczytu UE, to kompetencja rządu i premiera, a nie prezydenta - podkreślił.
I dodał: - Rozstrzygnąć należy, w jakim zakresie prezydent może reprezentować stanowisko Polski za granicą, czy może to czynić bez uzgodnienia z rządem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24