- Dookoła wszędzie krew. Krew ściekała nam pod nogami - opisuje w TVN24 piątkowy wypadek polskiego pociągu w Czechach pan Adrian, który jechał w pierwszym - najbardziej zniszczonym wagonie. Najpierw słychać było trzask i nagle pociąg przechylił się w lewo. Kiedy się ocknąłem, kurz opadł, to zauważyłem, że cześć osób jest uwięziona - opisuje.