Nergal o Biblii: Bardzo mnie inspiruje. My byśmy bez tej książki nie istnieli

- Jeśli nie zagramy w Poznaniu, to zagramy w Nowym Jorku czy San Francisco. Trudno - tak decyzję o odwołaniu koncertu w stolicy Wielkopolski skomentował Adam "Nergal" Darski. Gość "Kropki nad i" tłumaczył, że ci, którzy protestują przeciwko muzyce zespołu Behemoth, tak naprawdę nie znają jego twórczości. A - jak zauważył Nergal - jest ona bliska chrześcijaństwu. - Czytuję Biblię. Bardzo mnie inspiruje. My byśmy bez tej książki nie istnieli - powiedział.

Dlaczego Tusk i Sikorski nie informowali o planach Putina? "Polityka nie obowiązuje tajemnica spowiedzi"

- Jeżeli polityk rozmawia z drugim politykiem, to nie obowiązuje go, jak księdza, tajemnica spowiedzi - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Wenderlich (SLD), tłumacząc dlaczego Donald Tusk powinien poinformować świat o planach Putina, o których miał dowiedzieć się sześć lat temu. Zdaniem Jacka Kurskiego zarówno były szef polskiej dyplomacji, jak i były premier powinni wówczas przekazać, że na czele zachodniego świata stoi "szaleniec". W obronie Sikorskiego i Tuska stanęła Elżbieta Radziszewska (PO).

Kaczyński u Komorowskiego? "Nie pojawię się. Nie chcę uczestniczyć w komediach"

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nie będzie na wtorkowym spotkaniu u Bronisława Komorowskiego w sprawie budowy pomnika smoleńskiego. - Jak pan prezydent pisze sam do siebie listy, to ja w komediach nie mam zamiaru uczestniczyć - powiedział prezes PiS. Odniósł się w ten sposób do kontrowersji związanych z listem części rodzin smoleńskich, skierowanym do prezydenta.

Kopacz dyscyplinuje Sawickiego. "Nie chciałby, aby drugi raz taka rozmowa się odbyła"

- Sawicki pokazał, że liczy się wyłącznie z bogatymi przedsiębiorcami, a pogardliwie traktuje rolników - tak Mariusz Błaszczak (PiS) skomentował słowa ministra rolnictwa o "frajerach". Zapowiedział, że jego partia wystąpi z wnioskiem o odwołanie szefa resortu. Premier Kopacz ucina: Sawicki broni się swoją działalnością. Ale przyznaje, że odbyła z ministrem rozmowę, po której "w sposób szczególny będzie dobierał słowa".

Skazany wójt znów startuje. "Najwyżej straci mandat"

Wójt gminy Łyszkowice na początku października usłyszał wyrok za rozliczanie "wirtualnych" podróży służbowych i nadużywanie władzy. Mimo to startuje w tegorocznych wyborach. Może to zrobić, bo wyrok na razie jest nieprawomocny. - Nawet jak wygra, to straci mandat z momentem uprawomocnienia się wyroku - przekonuje Państwowa Komisja Wyborcza.

Sawicki o "frajerach": zostałem do tego podprowadzony

- Zostałem do tego podprowadzony i jako polityk oczywiście nie powinienem dać się w to wrobić - stwierdził w "Jeden na jeden" w TVN24 minister Marek Sawicki, pytany dlaczego w stosunku do rolników użył słowa "frajerzy". Jak dodał, za słowa przeprasza i jest mu wstyd, ale do dymisji się nie poda. - Nie ma takiej potrzeby - powiedział minister.

Przegląd prasy: Tajemniczy ochroniarz Kaczyńskiego

W ochronie prezesa PiS pojawia się człowiek z wyrokiem karnym na koncie i po odsiadce. Nie ma pozwolenia na broń ani licencji pracownika ochrony, a dwa lata temu był ścigany listem gończym - pisze "Newsweek".

Abp Gądecki o synodzie: nic się przełomowego nie wydarzyło

Na synodzie na temat rodziny nie doszło do przełomu, wszystko już było - tak obrady podsumował w rozmowie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. Jego zdaniem nie można mówić, że teraz dopiero Kościół jest miłosierny.

Miller o aferze szpiegowskiej: tej płotce dorabia się płetwę rekina

- Największym sukcesem każdego wywiadu i kontrwywiadu jest przewerbowanie agenta, a tutaj się go po prostu demaskuje, przy czym na pierwszy rzut oka widać, że to jest jakaś płotka - ocenił w "Faktach po Faktach" zatrzymanie oficera Wojska Polskiego oskarżanego o szpiegowanie na rzecz Rosji szef SLD, Leszek Miller.

"Do tej pory nie wiem, co miałem podpisać"

- Otworzyli radiowóz i powiedzieli, że jedziemy na komendę. Nie dojechaliśmy na komendę policji i użyli przeciw mnie gazu, potem co jakiś czas używali przeciwko mnie agresji i gazu, żebym podpisał te ich dokumenty - mówił TVN24 20-letni Grzegorz Milczarek, który miał zostać pobity przez Straż Miejską ze Szczecinka.