Podszedł do nieznanej sobie 24-latki wracającej z pubu, wyciągnął nóż i zaczął zadawać ciosy. Kobieta się broniła, dlatego ostrze poraniło jej ręce, a nie klatkę piersiową, w którą celował 19-letni napastnik. Mężczyzna stwierdził potem, że "chciał tylko okraść, ale nie chciał zabijać". Akt oskarżenia w tej sprawie właśnie został wysłany do sądu.