Przegląd prasy: Uwaga na fałszywych księży

Podszycie się pod kapłana jest dziecinnie łatwe. Wystarczy sutanna (650 zł w internecie), biret (55 zł) i kilka paczek obrazków do rozdawania wiernym. No i oczywiście łatwowierność proboszczów - pisze "Rzeczpospolita".

Zobacz Rataje z lat 70-tych. Tak budowano Trasę Katowicką

Na początku marca zamknięta zostanie co najmniej jedna jezdnia estakady Trasy Katowickiej. Zbudowano ją przy okazji przebudowy trasy Poznań - Kórnik w latach 70. Przypominamy, jak przebiegała budowa i jak wcześniej wyglądała ta okolica.

Kolejny uniwersytet robi wino. Daje skrzynkę za dobrą nazwę

Krakowski Uniwersytet Rolniczy ogłosił konkurs na nazwę dla wina, które produkuje. Do wygrania jest oczywiście sam trunek, w liczbie sześciu butelek. Propozycje mają wskazywać na "akademickie" korzenie, a uczelnia już zapowiada, że ogłosi też konkurs na etykietę.

Badał Trynkiewicza. "Nie wiadomo, co może wymyślić"

Gdyby proces Mariusza Trynkiewicza odbywał się dzisiaj, to najprawdopodobniej uznano by go za niepoczytalnego i zamiast do więzienia trafiłby na terapię do zakładu psychiatrycznego - uważa prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog i biegły sądowy. Gość "Piaskiem po oczach" podkreślił, że pedofil nie był poddany dotychczas żadnej terapii. - Podjąłbym się jego leczenia - oznajmił.

Dodatkowe ubezpieczenia? "Kto silniejszy, przetrwa"

Problemu kolejek do lekarzy nie da się rozwiązać w dwa tygodnie. To gruszki na wierzbie - tak w "Faktach po Faktach" o pomyśle Ministerstwa Zdrowia wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych mówił Marek Balicki z SLD. Bolesław Piecha z PiS zwracał uwagę, że trzeba zmienić system finansowania, w tym m.in. zwiększyć składki zdrowotne.

Kombajny ruszyły w pola, na Pomorzu... żniwa w pełni!

W całym kraju śnieg i lód, a nad Zalewem Wiślanym trwają właśnie... żniwa. A konkretnie zbiory trzciny strzechowej. Mimo, że są możliwe już od połowy listopada, w tym roku dopiero niedawno ujemne temperatury pozwoliły, by kombajny wjechały na pola.

"Ogromny sukces. Większość zroślaków nie dożywa do porodu"

W przypadku bliźniąt syjamskich zdarzają się sytuacje nieoperacyjne, a także takie, w których da się ocalić tylko jedno z bliźniąt - powiedział prof. Romuald Dębski z Kliniki Położnictwa i Ginekologii Szpitala Bielańskiego w Warszawie. Dodał, że w przypadku operowanych w czwartek Janka i Dawida stopień zrośnięcia nie był duży, a operacja zakończyła się sukcesem. Sam miał do czynienia ze zroślakiem o dwóch głowach i jednym sercu. Podkreślił, że rokowanie w takim przypadku jest zerowe.

Fala plotek o ciotce Kima: "przebywa w Polsce", "nie żyje". MSZ nie komentuje

Kim Kyong Hui, żona zabitego w grudniu Dzang Song Taeka, a ciotka Kim Dzong Una, przebywa w Polsce, gdzie ambasadorem jest jej brat - donosi japońska gazeta "Yomiuri Shimbun". Miała tu trafić ze Szwajcarii, do której przyleciała z Korei Północnej. Kobieta ponoć jest chora, a do Europy przybyć miała na leczenie. Z kolei koreańska prasa przekonuje, że Kyong Hui może już nie żyć.

"Kochałam moją pracę bardziej niż męża"

- To prawda, że kochałam moją pracę bardziej niż męża. Nie czułam się powołana do rodzenia dzieci. Nie żałuję, byłam i jestem ze swojego życia zadowolona - mawiała Nina Andrycz, dama polskiego kina i teatru, która zmarła w piątek w wieku 101 lat. Ceniono ją za wybitne role, ale chętniej plotkowano o jej barwnym życiu prywatnym. Wiele osób miało jej za złe, że wyszła za mąż za komunistycznego premiera, Józefa Cyrankiewicza. - Kochałam kogoś innego - wyznała po latach.

Wściekli pasażerowie piszą do minister Bieńkowskiej

Zaśnieżone, zimne i przeładowane pociągi i ciągłe opóźnienia. Pasażerowie linii kolejowej Łódź-Warszawa mają dość i piszą do minister infrastruktury "ostatni list". Zapowiadają, że jeśli nie pomoże, poszukają pomocy w Komisji Europejskiej.

Zmarła Nina Andrycz. Miała 101 lat

Nie żyje dama polskiego kina - Nina Andrycz zmarła nad ranem w Warszawie. Miała 101 lat. Najbardziej pamiętamy ją  z ról królowych (Maria Stuart u Słowackiego, Elżbieta w "Marii Stuart" Schillera czy królowa w "Don Carlosie") lub arystokratek - Izabela Łęcka w "Lalce". Była żoną premiera Józefa Cyrankiewicza.