- Całe szczęście, że zięć szedł na ostatku i dał opór samochodowi - mówi dziadek jednej z potrąconych dziewczynek. 45-latek ochronił własnym ciałem żonę, córkę i jej dwie kuzynki. Emilki nie zdołał, zmarła. 19-latek, który wjechał w pieszych, usłyszał zarzut.