- Był huk, jakby coś wybuchło. Podeszłam do okna, już przystanku nie było. Zaraz przyjechała policja, pogotowie, straż pożarna - opowiada mieszkanka Jezierzyc (Pomorskie) o wypadku, do którego doszło niedaleko jej domu. 17-latek staranował autem przystanek, trzy osoby trafiły do szpitala. Sprawca usłyszał już zarzuty, grozi mu nawet osiem lat więzienia.