- Mam zasadę, że zawsze podpisuję czytelnikom książkę z datą. Kiedy się zdarzy, że ktoś odchodzi bez, wołam go: "Jeszcze data!". Bo nigdy nie wiadomo, kiedy umrę. Jeśli następnego dnia, będzie mógł opowiadać, że podpisałem mu ostatnią książkę przed śmiercią. Kiedy przekroczyłem pięćdziesiątkę, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę niewiele życia zostało przede mną - mówi w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz pisarz Mariusz Szczygieł.