Moris, siedmioletni golden retriever podczas spaceru dotknął znaku drogowego, który - jak się okazało - był pod napięciem. Zwierzę nie przeżyło, a władze gminy Zamość (woj. lubelskie) sprawdzają, dlaczego doszło do dramatu. - Być może śmierć tego biednego zwierzęcia uratowała komuś życie - mówi wójt gminy Zamość.