Jak poinformowała mazowiecka policja, wszystko działo się w czwartek wieczorem jednym z mieszkań w Żyrardowie. Około godziny 21 funkcjonariusze pojechali tam na interwencję w sprawie awantury z użyciem noża.
"Zachowywała się irracjonalnie"
"Po wejściu do mieszkania potwierdzono, że na podłodze leży zakrwawiony mężczyzna. Policjanci zaczęli udzielać mu pomocy, gdy usłyszeli krzyki dochodzące z podwórka. Po wybiegnięciu na zewnątrz zobaczyli kobietę, która była agresywna. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, zachowywała się zupełnie irracjonalnie, miała w rękach dwa noże, którymi prawdopodobnie chwilę wcześniej atakowała mężczyznę" - przekazała policja.
Według funkcjonariuszy, kobieta nie reagowała na żadne polecenia. Użyto wobec niej gazu łzawiącego, ale to nie pomogło. Miała nadal atakować policjantów.
"Oddano strzał w jej kierunku"
Jak przekazała policja, funkcjonariusze ocenili tę sytuację jako bezpośrednie zagrożenie życia. "Oddano strzał ostrzegawczy. Niestety kobieta nadal zachowywała się irracjonalnie i agresywnie, wobec czego, w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie funkcjonariuszy, został oddany strzał w jej kierunku. Rannej kobiecie policjanci natychmiast udzielili pomocy, którą kontynuowali wezwani na miejsce ratownicy medyczni. Niestety, mimo natychmiast udzielanej pomocy, kobieta zmarła w szpitalu" - przekazano.
Policja poinformowała, że ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala, a na miejscu czynności wykonuje prokurator. Skierowano tam także oficerów wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz biura kontroli Komendy Głównej Policji.
Służby nie ujawniają stanu mężczyzny ani wieku kobiety.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl