- Rano widzieliśmy na osiedlu mężczyznę w kajdankach, a później niezliczone radiowozy, oznakowane i nieoznakowane. Do dziś nie wiadomo, czy tego człowieka złapano, bo uciekł w stronę lasu. Do wieczora policja krążyła i szukała, a kiedy zrobiło się ciemno, to wszystko ucichło - opowiedział nam mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego.