Dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez reporterów kilkunastu redakcji na całym świecie wskazuje, że za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowani byli obrońcy praw człowieka, dziennikarze, prawnicy oraz przedstawiciele partii opozycyjnych wobec rządzących. Jak czytamy, klientami, którzy mieli zlecać śledzenie numerów telefonów setek takich osób, były prawdopodobnie rządy co najmniej 10 państw na świecie, w tym Węgier, Meksyku, Indii oraz Arabii Saudyjskiej.