"Kiedyś reklamodawcy stali w kolejce, a teraz na horyzoncie nie widać żadnego" - alarmują norweskie media. Żadna z kończących się 31 maja umów sponsorskich, z których finansowana była tamtejsza kadra skoczków narciarskich, nie została dotąd przedłużona. Reprezentacja musi ratować się pożyczką.