Kiedy dekadę temu obejmował władzę, był nazywany "wujkiem Xi". Zachód miał nadzieję, że będzie kontynuował zmiany w Chinach w kierunku gospodarki wolnorynkowej czy respektowania praw człowieka. Wkrótce jednak okazało się, że nie taki jest plan Xi Jinpinga. Władza, jaką skonsolidował w ciągu dekady, daje mu rangę cesarza. Xi bardzo rozwinął opresyjny aparat państwa. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.