Mikołaj Filiks był ofiarą pedofila. Popełnił samobójstwo, gdy jego tożsamość została ujawniona opinii publicznej. To nie było, nie jest i nie będzie tak, że każdy ma swoją wersję wydarzeń. Że można zakrzyczeć i zmanipulować prawdę o tym, kto pierwszy podał informację, które pozwoliły bez problemu zidentyfikować ofiarę i rozpocząć polityczny atak. To rządowe radio i telewizja. Są na to dowody.