- Poczułem bardzo silny huk i szarpnięcie. Pomyślałem sobie, że w katastrofie kolejowej ludzie zawsze tracą nogi przez zepchnięcie się siedzeń, w związku z tym starałem się podciągnąć nogi. Jedną mi się udało, drugiej już nie zdążyłem, bo w ciągu pięciu sekund był następny huk i później jeszcze trzeci" - tak moment katastrofy pociągu w pobliżu Szczekocin wspomina @Witek, jeden z pasażerów. W tragedii, do której doszło w sobotę około godziny 21 zginęło co najmniej 16 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.