"Ewa Farna cudem uniknęła śmierci" - ta informacja wstrząsnęła fanami wokalistki, ale jeszcze większą sensację wywołały informacje, że 18-letnia piosenkarka, do tej pory uważana przez wielu nastolatków za wzór, prowadziła auto pod wpływem alkoholu. - Chyba przeceniła swoje umiejętności i na drugi dzień zbyt wcześnie wsiadła do samochodu - komentuje jej menadżer Leszek Wronka.