Gdyby śledztwo ws. Amber Gold zostało przeniesione z Gdańska, wtedy bylibyśmy przekonani, że władza, ludzie wywodzący się ze środowiska gdańskiego nie chcą niczego ukryć. A tak to mamy pełne podstawy sądzić, że chcą ukryć - powiedział na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odniósł się w ten sposób do nagrania, na którym premier Donald Tusk kibicuje z sędzią Ryszardem Milewskim i szefem gdańskiej prokuratury Dariuszem Różyckim.
Kaczyński powiedział, że na podstawie jednego nagrania i kilku zdjęć nie można oczywiście formułować zarzutów, ale - jak zaznaczył - na podstawie innych faktów "różnego rodzaju domysły są uzasadnione".
- Jest takie pytanie: skoro wszystko jest w porządku, to dlaczego jest taki strach przed komisją śledczą - powiedział prezes PiS.
I dodał: - My mówimy krótko: przenieść śledztwo, (...) to powszechnie stosowana w Polsce metoda, którą wprowadził mój brat jeszcze jako minister sprawiedliwości, i powołać komisję śledczą. Wtedy bylibyśmy przekonani, że nikt niczego ze strony władzy, ludzi wywodzących się ze środowiska gdańskiego nie chce ukryć. A tak to mamy pełne podstawy sądzić, że chcą ukryć.
Zdaniem Kaczyńskiego, powiązaniom prokuratorów z władzą i lokalnymi elitami sprzyja decyzja o rozdzieleniu funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, co nastąpiło za rządów PO-PSL.
- Kiedyś elementem przeciwwagi było to, że minister sprawiedliwości był prokuratorem generalnym, zniesiono to, właśnie po to, żeby te związki umocnić. Taki był realny cel tej zmiany, nie żeby zwiększyć niezależność prokuratury, ale jeszcze bardziej uzależnić ją od tych, którzy w Polsce panują, mają przewagę, pieniądze, wpływy - powiedział Kaczyński.
Zapowiedził, że jeśli PiS wróci do władzy, minister sprawiedliwości znów będzie prokuratorem generalnym.
"Przybili piątkę"
Teraz, pod nadzorem Różyckiego gdańska prokuratura bada związki Michała Tuska z firmami szefa Amber Gold Marcina P. oraz rolę gdańskiego sądu w aferze.
Część prokuratorów ma wątpliwości, czy w takiej sytuacji to śledztwo może być obiektywnie prowadzone.
Na tym samym meczu premier ścisnął dłoń Ryszarda Milewskiego, byłego już prezesa gdańskiego sądu odwołanego po prowokacji ws. Amber Gold.
Kolejna debata
Poczas dzisiejszej konferencji prasowej Kaczyński poinformował, że odbędzie się kolejna debata ekspertów zorganizowana przez PiS, tym razem na temat służby zdrowia.
- Trzeba ten temat podjąć, debata jest potrzebna - oświadczył Kaczyński na konferencji prasowej.
Zaznaczył, że będą uczestniczyć w niej zarówno przedstawiciele lekarzy, jak i pacjentów oraz organizacji, które reprezentują pracowników służby zdrowia, a także kandydat PiS na premiera w rządzie technicznym prof. Piotr Gliński. Prezes PiS podkreślił, że jego formacja proponuje m.in. likwidację NFZ, przejęcie finansowania służby zdrowia przez budżet, stworzenie sieci szpitali, uproszczenie dopłat i refundacji. PiS chce też, by lekarze i dentyści pracowali w każdej szkole. Debata, jak mówił Kaczyński, odbędzie się już w najbliższy poniedziałek m.in. ze względu na sytuację Centrum Zdrowia Dziecka. Jak ocenił, ta sytuacja "dobrze syntetyzuje" to, co dzieje się w tej chwili w ochronie zdrowia. Centrum Zdrowia Dziecka - z powodu braku pieniędzy - ogranicza planowe przyjęcia pacjentów do czterech klinik. Według CZD NFZ nie zapłacił Centrum za tzw. nadwykonania. Tymczasem Fundusz zaznacza, że za nadwykonania za pierwsze półrocze już zapłacił.
Autor: mac//bgr/k / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24