Polscy emigranci, z ogarniętej kryzysem Wielkiej Brytanii, wracają na święta do swojej ojczyzny. - Dzięki temu będą mogli zjeść wigilijnego karpia, bez ryzyka nadania im miana "barbarzyńców" - donosi "Financial Times". Dlaczego? Bo na Wyspach nie jada się karpia, a na świątecznym stole króluje indyk.