Wydłuża się lista państw, które z niepokojem oczekują kolejnej publikacji WikiLeaks, która może okazać się prawdziwym huraganem. Tym razem portal może przedstawić - według szacunków różnych mediów - nawet trzy miliony tajnych dokumentów. Kiedy dokładnie materiały ujrzą światło dzienne, nie wiadomo. Część serwisów informacyjnych wymienia niedzielę, inne konkretnej daty nie podają wcale.