Oksana Balinskaja, ukraińska pielęgniarka o śmierci Papika - bo tak nazywała Muammara Kaddafiego - dowiedziała się z telewizji. Kobieta, która libijskiemu dyktatorowi służyła przez trzy lata, mówi, że nie mogła uwierzyć w to, co się stało. I opowiada o czasie spędzonym przy jego boku: mieszkała w apartamencie, miała prywatnego kierowcę, otrzymywała bony na zakupy w luksusowych sklepach, a raz w roku Kaddafi w prezencie dawał jej złoty zegarek.