W Rosji rocznicowa demonstracja miała inny charakter i inny wydźwięk. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy mają dość Władimira Putina i jego niepodzielnych rządów, wyszli na ulice. On sam też przemówił. Zapowiedział, że wszystko to, co osłabia kraj i dzieli społeczeństwo jest nie do przyjęcia. Przekaz i adresaci nad wyraz jasne.