Aktywność sejsmiczna w okolicach Santorini w Grecji słabnie, ale szkoły na czterech wyspach pozostaną zamknięte do końca miesiąca. Według ekspertów wstrząsy mogą być rejestrowane jeszcze przez tygodnie, a nawet miesiące - podała w niedzielę agencja AMNA.
Zdaniem ekspertów między wyspami Santorini i Andros obserwowany jest spadek aktywności sejsmicznej. Sytuacja pozostaje natomiast bez zmian na obszarze santoryńskiej kaldery.
"Wyjątkowe zjawisko w wyjątkowym regionie"
Od 26 stycznia w regionie odnotowano ponad 20 tysięcy wstrząsów. Najsilniejszy z nich miał magnitudę 5,3. Nikt nie ucierpiał ani nie zarejestrowano żadnych poważnych szkód.
- Mamy do czynienia z wyjątkowym zjawiskiem w wyjątkowym regionie. Ryzyko nie zostało wyeliminowane, tak samo jak ryzyko w pozostałej części Grecji nigdy nie jest zerowe - powiedział nadawcy ERT prof. Efthymios Lekkas z Uniwersytetu w Atenach. Według niego prawdopodobieństwo wstrząsu o magnitudzie 6 "znacząco spadło".
W ramach środków zapobiegawczych władze zdecydowały, że szkoły na wyspach Santorini, Ios, Anafi i Amorgos pozostaną zamknięte do 28 lutego
Autorka/Autor: kw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters