"Nie wierzę, że prawdziwe dziennikarstwo to łapanie potencjalnych informatorów na propozycje pracy, straszenie kolegami z innej gazety i składanie propozycji nie do odrzucenia" - pisze na swoim blogu Kataryna. To komentarz do "listu otwartego" Roberta Krasowskiego, w którym zaatakował "anonimowych" obrońców blogerki. Sms, który według Kataryny był szantażem, dla redaktora naczelnego "Dziennika" jest przykładem "prawdziwego dziennikarstwa".