- Sytuacja, w której znalazł się Bartek, nie jest zbyt komfortowa, ponieważ Katarzyna wystawiła go jako tarczę, do której mogą strzelać różne osoby. Oczywiście nie dosłownie. Jest wystawiony mediom do tak zwanej kwestii "przedstawiania problemu" - powiedział Krzysztof Rutkowski. Katarzyna W., na której ciąży zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci córki, opuściła w środę mieszkanie w Łodzi. Potem odnaleziono ją w rodzinnym Sosnowcu. Mężowi - Bartkowi zostawiła pożegnalny list.