Niegospodarność, przekroczenie uprawnień, korupcja, fałszowanie dokumentacji i z jednym wyjątkiem nawet udział w zorganizowanej grupie przestępczej - takie zarzuty usłyszeli byli urzędnicy z Bogatyni, którzy na śmieciowych przekrętach, według śledczych, mogli nielegalnie zarobić nawet 5 milionów złotych. Wśród podejrzanych jest były burmistrz gminy Andrzej G.