Wciąż nie ma stuprocentowej pewności, że tegoroczny sezon Formuły 1 rozpocznie się zgodnie z planem. Gwarancji tego, jeszcze przed wylotem do Australii, gdzie ma zostać zainaugurowany, domaga się Ferrari. Włosi zdają sobie sprawę, że z powodu szalejącego w ich kraju koronawirusa, ich ekipa może znaleźć się w Melbourne pod szczególną obserwacją.