Rozpoczął się proces Adama D. oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęło jedno z półtorarocznych bliźniąt. Drugi chłopiec został ciężko ranny, nie wróci nigdy do pełni zdrowia. Oskarżony nie przyznał się do winy. Stwierdził przed sądem, że też jest ofiarą. - Mimo upływu czasu codziennie mam w głowie obraz wypadku - mówił na sali rozpraw.