- Nóżki zaczęły trochę krwawić. Może to dlatego, że ostatnio zaczęła więcej chodzić - mówi mama Karinki, której lekarze musieli amputować część odmrożonych stóp, po tym jak przez kilka dni błąkała się po lesie. Dziewczynka została wypisana ze szpitala w Białymstoku, ale co trzeci dzień musi wracać na zmianę opatrunku.