- Inny rocznik, inne imię, syn kogoś innego, tamten złodziej z Katowic, ja z innego miasta. Tylko nazwisko się zgadzało. Skasowali mnie z ulicy. Pytałem, za co. Będzie czas, zadzwonisz. Ale zabrali telefon. Zostałem potraktowany, jak śmieć - opowiada osadzony za kogoś innego. Spędził za kratami 134 dni.