Katowice

Katowice

"Co pan proponuje ludziom, którzy wyjechali z kraju?". Niespodziewane pytanie do prezydenta

Dostał się przed mikrofon, by zadać pytanie prezydentowi. Młody mężczyzna, który twierdził, że został zmuszony do emigracji, zarzucił Andrzejowi Dudzie, że apeluje do Polaków, by wracali z zagranicy, choć nie zrealizował swoich wyborczych obietnic. - Jest mi wstyd, że muszę ze swojego kraju wyjeżdżać - powiedział. I zapytał prezydenta: - Co pan proponuje ludziom, którzy wyjechali?

Wyrzucili je z szaletu miejskiego, znalazły dom w warsztacie samochodowym

Nie był to typowy dom, ale ich jedyny od urodzenia. Dwie kocie siostry po 9 latach zostały wyrzucone z szaletu miejskiego, bo klienci mogli mieć alergię na sierść. Trafiły do schroniska, gdzie mogły umrzeć ze stresu z powodu tej wielkiej zmiany. Wczoraj o tym napisaliśmy, dzisiaj kotki przeprowadzają się do warsztatu samochodowego.

Trzej policjanci zatrzymani w sprawie zbrodni sprzed 19 lat

Trzej funkcjonariusze policji zostali zatrzymani na zlecenie wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie, prowadzącego śledztwo w sprawie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 17-letniej Iwony Cygan ze Szczucina – poinformował w środę prokurator Piotr Krupiński. Dziś o sprawie także w "Czarno na białym" o 20.25.

Incydent na spotkaniu z Wałęsą. "Czy nie dosyć już kłamstw?"

Na spotkaniu z Lechem Wałęsą w Rybniku doszło do incydentu. Jedna z osób zapytała o powiązania Wałęsy ze Służbami Bezpieczeństwa PRL. Ale większość uczestników wydarzenia zaczęła wspierać byłego prezydenta okrzykami. A organizatorzy przeprosili Wałęsę za zachowanie "części sali".

Szukali go siedem lat. Zwłoki leżały w ogródku

Siedem lat trwały poszukiwania mężczyzny, który wyszedł z domu i zniknął bez śladu. Przełom nastąpił kilka dni temu, gdy na policję zgłosił się Sebastian P. i wskazał miejsce ukrycia zwłok. Materiał programu "Uwaga" TVN.

19-latek lubił skakać po wysokich budynkach. Spadł. Nie żyje

Jeszcze we wtorek 19-latek był w szkole. Wieczorem nie otworzył drzwi rodzicom. Przygotowywał się do egzaminu, nie chcieli mu przeszkadzać. Gdy nie odezwał się do czwartku, zgłosili zaginięcie. Kolega chłopaka powiedział policjantom, że 19-latek może być w nieczynnej cementowni. Tam go znaleźli. Nie żył.