Wrocław

Wrocław

KOD: krok w kierunku państwa autorytarnego. MSWiA: wszyscy są równi wobec prawa

W sobotę kilkadziesiąt osób, siedząc na jezdni, próbowało zatrzymać pochód uczestników miesięcznicy smoleńskiej. Wśród blokujących, usuniętych przez policję. był Władysław Frasyniuk. "To kolejny, zdecydowany krok w kierunku budowy państwa autorytarnego" - napisali działacze KOD z Dolnego Śląska, rodzinnego regionu Frasyniuka. "Władysław Frasyniuk użył siły fizycznej wobec policjanta" - przekonuje resort spraw wewnętrznych.

"Błaszczak, Ziobro do dymisji". Marsz po śmierci Igora Stachowiaka

Kilkaset osób uczestniczyło w marszu "Idziemy po prawo i sprawiedliwość", który w czwartek przeszedł ulicami Wrocławia. Przemarsz zorganizowano w związku ze sprawą śmierci Igora Stachowiaka. Uczestnicy zgromadzenia domagali się dymisji ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra sprawiedliwości.

Rówieśnikom dał dopalacz, sam już ma kuratora. Śledztwo prokuratury

Po wypaleniu „papierosa” stracili na ulicy przytomność. 15-latek, który poczęstował nastolatki, twierdzi, że dopalacz kupił przez internet. Sprawą zajmuje się prokuratura. Z naszych informacji wynika, że chłopak od maja ma dozór kuratora. Jak usłyszeliśmy w sądzie: przez tak zwane "przejawy demoralizacji".

Lewy pas nie dla tirów. Nowy zakaz na A4

Kierowcy ciężarówek muszą uzbroić się w cierpliwość, bo na 40-kilometrowym dolnośląskim odcinku autostrady A4 wprowadzono zakaz wyprzedzania dla tirów. Drogowcy mówią "stop" wypadkom i kilkunastokilometrowym zatorom powodowanym przez wyprzedzające ciężarówki.

Za szybko jechał z rodziną? Dziewięć osób w szpitalu, w tym pięcioro dzieci

Policja bada okoliczności wypadku, do którego doszło w Spalonej (powiat legnicki). Zderzyły się tam dwa samochody - w obu autach jechały rodziny z dziećmi. Dziewięć osób trafiło do szpitala, dwie osoby (w tym trzyletni chłopiec) ma poważne obrażenia. - Wszystko wskazuje na to, że jeden z kierowców jechał zbyt szybko - komentuje policja.

Z dachu wozu strażackiego spadł bosak. Zabił rowerzystkę

Strażacy ochotnicy z Dolnego Śląska pojechali do pożaru lasu. Ognia nie ugasili, bo zostali odwołani do wypadku rowerzystki. Okazało się, że kobieta zginęła od strażackiego bosaka, który prawdopodobnie spadł z ich wozu. Jak do tego doszło? Bada policja i prokuratura. - To nieszczęśliwy wypadek - podkreślają strażacy.

Wysadzili bankomat, zabrali gotówkę i uciekli. "Jak kurz opadł, zobaczyłem dwóch gości"

- Huk był taki, że wybiegliśmy na balkon. Zobaczyłem dwóch uciekających, zakapturzonych ludzi - mówi pan Stanisław mieszkający obok banku, w którym złodzieje wysadzili bankomat. Do rabunku doszło w Międzyborzu (woj. dolnośląskie). Złodzieje kasetkę z pieniędzmi. W środku było około 20 tysięcy złotych. Jednak bankowcy uspokajają: klienci nie muszą bać się o swoje środki.

Bomba lotnicza na budowie mostu. W środku 130 kg materiału wybuchowego

Po zrzuceniu z samolotu potrafiła przebić sześciokondygnacyjny budynek i wbić się w piwnicę. Dopiero wtedy dochodziło do detonacji. Tak w czasie II wojny światowej działała bomba, którą znaleziono na budowie mostu w Świętoszowie (woj. dolnośląskie). Teraz ważący 250 kilogramów niewybuch trzeba wywieźć na poligon i tam zdetonować.

Eusebio nie żyje. "Padł niespodziewanie". Miał tylko trzy tygodnie

"Codzienność w zoo niesie ze sobą wielką radość, ale czasem także ogromny smutek" - napisali przedstawiciele wrocławskiego ogrodu zoologicznego, przekazując informację o śmierci hipopotama karłowatego. Malec miał niemal trzy tygodnie. Nic nie zapowiadało tragedii w ogrodzie zoologicznym. To, co się stało, ma wyjaśnić sekcja zwłok.

"Zbrodnie na granicy wynaturzenia". Dożywocie za zabicie czterech osób

Dwóch pierwszych ofiar nie znał. Po kilku miesiącach zaatakował ponownie. Dwie kolejne osoby zabił w trakcie prowadzonego w ich mieszkaniu remontu. Do wszystkiego się przyznał. - Walczyłem o to, żeby oni jak najszybciej umarli - mówił. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał go na dożywocie. O przedterminowe wyjście zza krat będzie mógł ubiegać się po 35 latach odsiadki. Wyrok nie jest prawomocny.

Osiem miesięcy więzienia za śmierć dziecka. "Nie zabiłem, kochałem go bardzo"

Fabian zmarł w lipcu 2016 roku. O śmierć chłopca prokuratorzy oskarżyli jego matkę i jej konkubenta. Główny świadek miał widzieć, jak chlopiec został uduszony poduszką. Sąd nie dał jednak wiary tym zeznaniom. Skazał parę na 8 miesięcy więzienia za to, że nie dopełnili opieki nad dzieckiem. Wyrok nie jest prawomocny.

Bez wody, w ścisku i w upale. Tak przewoził cztery owczarki

Niewielka przyczepa, a w środku cztery duże psy - taki widok podczas kontroli zastali przedstawiciele Inspektoratu Transportu Drogowego. Zwierzęta nie miały czym oddychać, brakowało im też wody. Kierowca tłumaczył, że jedzie z Lubania (woj. dolnośląskie) do Bełchatowa (woj. łódzkie).