Popierający politykę Kremla, czujny mieszkaniec Władywostoku doniósł miejscowej policji, że jego sąsiadka i jej bliscy "spożywają zakazaną w Rosji importowaną żywność". Chodziło o gęś, która prawdopodobnie pochodziła z Polski. Miejscowe media zachęcają obywateli, by informowali policję o wwożeniu objętego kontrsankcjami jedzenia i podają numery infolinii Prokuratury Generalnej.