Andrzej Lepper zapewnił, że jest do dyspozycji prokuratury w sprawie tzw. seksafery w jego partii. - Nie mam się czego bać, jestem niewinny - oświadczył szef Samoobrony. Zaznaczył jednak, że sam do prokuratury się nie zgłosi. - Wystarczy zadzwonić, nie trzeba po mnie przychodzić w kominiarkach o godz. 6 rano - dodał Lepper.