- Skontrolujemy to dokładnie - zapewniała w Magazynie "24 godziny" Julia Pitera, która ma zająć się sprawą łamania prawa przez fundację założoną przez PSL. Krzystof Putra z PiS powątpiewa i ostrzega: - Tej sprawy nie wolno zakrzyczeć, ale sprawdzić i wyjaśnić.
- Nie mam wątpliwości, że Waldemar Pawlak być może będzie musiał ustąpić ze swojej funkcji w fundacji - zapowiada Pitera.
"Fundacji Rozwoju", której szefem Rady Kuratorów jest wicepremier Waldemar Pawlak, zarzucono, że koncentruje się na prowadzeniu interesu, działając jak spółka prawa handlowego, czego polskie prawo zabrania. O sprawie napisał "Puls Biznesu". Pawlak zaprzeczył wówczas tym doniesieniom. Teraz resort rolnictwa przyznaje, że fundacja od lat łamała prawo.
"Ustawa o fundacjach jest bardzo zła"
-Żaden polityk nie powinien zasiadać w żadnych organach fundacji, która prowadzi jakąś działalność gospodarczą - przekonuje Pitera. Jej zdaniem, obecna ustawa o fundacjach jest bardzo zła. - Na przykład fundacja, która nielegalnie zarabiała pieniądze, nie ponosi za to żadnych sankcji - wyjaśnia. Jak tłumaczy, tak właśnie skonstruowana jest fundacja. - Nie zakazuje politykom zasiadania w organach fundacji, mimo że prowadzą działalność gospodarczą i na dokładkę nie ma nadzoru resortu, który powinien to kontrolować - dodaje.
- A ilekroć ktoś przymierzał się do zmian ustawy o fundacjach, podnosił się szum od prawa do lewa - twierdzi Pitera.
Prowadząca program Justyna Pochanke chciała jednak ustalić, jakie są fakty: Skoro fundacja założona przez PSL łamie prawo, to nie działa zgodnie z prawem? - dopytywała. -Ależ naturalnie! - zgodziła się Pitera.
Sprawy nie wolno zakrzyczeć, ale dokładnie się jej przyjrzeć. Krzysztof Putra i sprawie fundacji Pawlaka
Posłanka przywołała też raport na temat sposobu kontrolowania fundacji, który powstał za rządów Jarosława Kaczyńskiego. - Ten raport jest kompromitujący - mówi Pitera. Jak wyjaśniła, w związku z tym przystąpiono wówczas do zmiany ustawy o fundacjach. Zawieszono jednak nad nią prace, gdy przypomniano sprawę fundacji "Solidarność Prasowa".
- Pani chce rozmydlić temat, odchodząc od sprawy fundacji - odpowiedział Krzysztof Putra z PiS. Jego zdaniem, należy dokładnie sprawdzić sprawę fundacji i uważnie się jej przyjrzeć. - Nie chcę, by została ona "zawekslowana" - przyznaje marszałek. - Skoro pani tyle mówi o zmianach, to my czekamy na te zmiany - zwrócił się do posłani PO. Julia Pitera zapewnia, że przeczyta dokumenty i wyciągnie wnioski.
Jeżeli ktokolwiek naruszył prawo, nie może być tak, że będziemy tłumaczyć lewą ręką do prawego ucha. Julia Pitera o fundacji Waldemara Pawlaka
- Jeżeli ktokolwiek naruszył prawo, nie może być tak, że będziemy tłumaczyć lewą ręką do prawego ucha - mówi posłanka PO. -Sprawę dokładnie skontrolujemy. - Chciałabym jednak przede wszystkim, żeby powstała nowa ustawa - dodaje.
Na pytanie o zaprzeczanie przez Waldemara Pawlaka doniesieniom "Pulsu Biznesu" Pitera odpowiada natomiast: - To jest niestety taki standard. Podkreśla jednak, że takie zachowanie "jej się nie podoba" i dlatego wszystko rzetelnie skontroluje.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24