Politycy PO chcą, by w wyborach do Parlamentu Europejskiego Polacy mogli głosować przez internet. - Wierzę, że jest to możliwe - mówi "Gazecie" odpowiedzialny za zmiany ordynacji wyborczych wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski.
To zaskakująca deklaracja, bo choć o głosowaniu przez internet dyskutuje się coraz częściej, nikt nie mówił o głosowaniu w ten sposób w wyborach do Parlamentu Europejskiego - już za trzynaście miesięcy!
Z informacji dziennika wynika jednak, że prace idą pełną parą. Poza Klubem Parlamentarnym PO sprawę badają eksperci MSWiA z przedstawicielami Państwowej Komisji Wyborczej.
- Oceniamy, na ile wprowadzenie głosowania także przez internet już w 2009 r. jest realne od strony prawnej, finansowej i organizacyjno-technicznej - mówi "Gazecie Wyborczej" Witold Drożdż, wiceszef MSWiA odpowiedzialny za informatyzację kraju.
Tradycyjny lokal wyborczy kontra komputer
Jak uniknąć oszustw w internecie? Można uwiarygodnić oddany głos za pomocą specjalnych dowodów osobistych z chipami (tak jest w Estonii), podpisu elektronicznego bądź też dostarczać przez urzędnika lub listonosza kopertę z kodami. Po ich wpisaniu do komputera głos trafiałby do maszyny w Państwowej Komisji Wyborczej. wybory
Dlaczego PO chciałaby zdążyć na wybory do Parlamentu Europejskiego? Bo mogą być poligonem doświadczalnym przed wyborami do Sejmu i Senatu. W wyborach do europarlamentu jest mniejsza frekwencja, budzą mniej emocji. No i są dużo prostsze. W wyborach do Sejmu głosy liczy się w 41 okręgach. W wyborach do europarlamentu - w 13. A Platforma proponuje, żeby Polska była jednym okręgiem wyborczym.
Kto poprze głosowanie przez internet? LiD w zeszłym tygodniu złożył swój projekt kodeksu wyborczego. Jednak, mimo że szef SLD Wojciech Olejniczak mówił, że jest zwolennikiem głosowania przez internet, nie ma w nim takiej propozycji. Politycy SLD zapisali go jako "dylemat" - do dalszych konsultacji.
Według gazety, stanowisko PiS dobrze oddaje wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie na stronie internetowej PiS mówił, że akt głosowania powinien być czynnością poważną, wymagającą pewnej fatygi, a nie tego, by młody człowiek przed komputerem "oglądał pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota". Większość może dać PSL - Waldemar Pawlak, wicepremier i szef ludowców, jest entuzjastą internetu.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24