Stanisław Łyżwiński chce, aby seksaferą zajęła się inna niż łódzka prokuratura, bo ta ostatnia może być - jego zdaniem - nieobiektywna. Tymczasem, jak podaje "Wprost.pl", zapowiadany od blisko dwóch miesięcy przez prokuraturę w Łodzi wniosek o uchylenie posłowi immunitetu, znów znacznie się opóźni.