Pękały ściany, ewakuowano pracowników obserwatorium na Śnieżce. Sytuacja wyglądała naprawdę groźnie. Jednak Piotr Krzaczkowski, kierownik obserwatorium meteorologicznego uspokaja w rozmowie z TVN24: - Przyczyną tego tąpnięcia, była szadź i śnieg, które spadły z odgromnika. To się zimą zdarza nawet kilka razy dziennie. Tłumaczył też, że tym razem siła wstrząsu była tak silna, że dlatego zdecydowano się wezwać komisję, która sprawdzi, czy konstrukcja obserwatorium nie została naruszona.