Policja stawia je tam, gdzie - przynajmniej teoretycznie - jest najbardziej niebezpiecznie. Gminy tam, gdzie najszybciej na siebie zarobią. Mowa o fotoradarach, które coraz częściej stają się, zwłaszcza dla mniejszych gmin, podstawowym źródłem zarobku. Inwestycja zwraca się błyskawicznie. To wystarcza, by nie zaprzątać sobie głowy pytaniami, czy biznesowe traktowanie fotoradaru jest rozsądne.