- Nie żałuję swoich słów, bo kiedy spojrzałem w oczy rodzinie Ambrozińskiego, było mi wstyd, że nic nie zrobiłem - mówi w rozmowie z TVN24 gen. Waldemar Skrzypczak i zapowiada, że konsekwencje swojej wypowiedzi przyjmie z godnością. - Żołnierz jest od wykonywania rozkazów, a nie od dyskusji z przełożonymi - stwierdził.