Do 160 kilometrów na godzinę - z taką siłą wieje w porywach halny w Tatrach. W górach nie ma już właściwie śniegu, zniknął w ciągu jednego dnia. Turyści, którzy przyjechali na święta nie ukrywają rozczarowania, i z niecierpliwością czekają na powrót zimy.
Silny, porywisty wiatr uniemożliwia poruszanie się w wyższych partiach Tatr. W części reglowej halny łamie drzewa, co stwarza duże zagrożenie dla osób, które tam przebywają. Ratownicy odradzają jakiekolwiek wycieczki.
Jesteśmy przerażeni tą pogodą, nie sądziliśmy, że w górach może się tak drastycznie zmienić. Wczoraj jeździliśmy z rodziną na nartach i mam nadzieję, że zima wróci na święta
A było biało...
W ciągu jednej nocy na Podhalu niemal zupełnie zniknął śnieg. A jeszcze we wtorek w Zakopanem leżało 15 cm białego puchu.
Jednak południowy wiatr przyniósł na Podhalu znaczne ocieplenie - w środę rano termometry w Zakopanem wskazywały plus 8 stopni Celsjusza.
Turyści i narciarze, którzy przybyli do Zakopanego na świąteczno-noworoczny wypoczynek, z niecierpliwością oczekują na ponowne przyjście zimy.
- Jesteśmy przerażeni tą pogodą, nie sądziliśmy, że w górach może się tak drastycznie zmienić. Wczoraj jeździliśmy z rodziną na nartach i mam nadzieję, że zima wróci na święta - powiedziała turystka z Poznania Karolina Żłobińska.
Synoptycy zapowiadają, że od soboty na Podhalu będzie się ochładzać i zacznie padać śnieg.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu