- Ja jestem subordynowanym pasażerem, ale uważam, że to była po prostu szykana i chęć upokarzania - mówi Anna Fotyga uskarżając się na kontrolę lotniskową w gdańskim porcie, która - według posłanki PiS - zbyt często ją dotyka. Oburzeni są też partyjni koledzy byłej minister - będą się skarżyć do marszałka województwa. Na nic zdają się tłumaczenia pracowników lotniska, którzy zapewniają, że "kontrola manualna", o którą pretensje ma Anna Fotyga, to standardowa procedura.