Dziennikarz miał prawo skrytykować eksperta - uznał warszawski sąd w głośnej sprawie dotyczącej falsyfikatu obrazu Franciszka Starowieyskiego. Tym samym oddalono apelację w siedmioletnim procesie, który ekspert domu aukcyjnego, Łukasz Kossowski, wytoczył dziennikarzowi, Januszowi Miliszkiewiczowi, oskarżając go o naruszenie dóbr osobistych.