W łódzkiej prokuraturze okręgowej przesłuchano prezesa Amber Gold Marcina P. podejrzanego m.in. o oszustwo znacznej wartości i prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej. O przesłuchaniu poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Marcin P. został przywieziony do łódzkiej prokuratury z Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie ma - przyznany na jego wniosek - status więźnia "szczególnie chronionego".
Przed wejściem do prokuratury pełnomocnik podejrzanego powiedział mediom, że wtorkowe przesłuchanie odbyło się na prośbę Marcina P.
Przesłuchanie trwało prawie trzy godziny, ale o jego szczegółach rzecznik Kopania nie chciał mówić ze względu na dobro śledztwa. Powiedział jedynie, że było ono wcześniej zaplanowane przez łódzkich śledczych. Dodał, że również obrońca wnosił o przesłuchanie jego klienta, twierdząc, że Marcin P. chce złożyć wyjaśnienia.
Pytany przez dziennikarzy, czy będą kolejne przesłuchania podejrzanego, rzecznik powiedział, że prawdopodobnie tak, ale dziś bliższych informacji na ten temat nie może przekazać.
Przypomniał, że wcześniej Marcin P. był przesłuchiwany przez gdańskich prokuratorów. W Łodzi przesłuchiwany był po raz pierwszy. Poinformował również, że do tej pory łódzcy prokuratorzy przesłuchali m.in. przedstawiciela Komisji Nadzoru Finansowego i pracownika NBP.
Jak powiedział, łódzcy prokuratorzy zaplanowali kolejne przesłuchania, przede wszystkim pracowników spółki Amber Gold. Zwrócił uwagę, że niezależnie od tego funkcjonariusze ABW na bieżąco wykonują kolejne czynności procesowe. Są to przesłuchania pokrzywdzonych, trwają analizy dokumentów i zabezpieczane są kolejne dokumenty. Według Kopani prawdopodobne jest również, że łódzcy prokuratorzy przesłuchają żonę Marcina P. podejrzaną m.in. o popełnienie przestępstw polegających na naruszeniu ustawy o rachunkowości.
Śledczy na tropie
Od kilku tygodni Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi dwa śledztwa związane z Amber Gold. Chodzi o główne śledztwo przeciwko prezesowi Amber Gold oraz postępowanie dotyczące Portu Lotniczego w Gdańsku i OLT Express. Śledczy badają m.in. sprawę źródeł finansowania spółek Amber Gold i przepływy finansowe związane z poszczególnymi transakcjami i inwestycjami.
Wcześniej postępowanie w tych sprawach prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wraz z ABW. W sierpniu przedstawiono prezesowi Amber Gold Marcinowi P. sześć zarzutów, m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej oraz posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł, a także zarzut oszustwa znacznej wartości. Śledczy przyjęli, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc ze swej działalności stałe źródło dochodu.
W połowie października "Fakty" TVN podały, że linie lotnicze posiadające cztery samoloty sprzedano za 1 euro, a szacowana obecnie wartość samolotów wynosi ok. 25 mln zł. Według prokuratury w tej sprawie konieczna będzie międzynarodowa pomoc prawna.
Prezes Amber Gold w areszcie
30 sierpnia sąd zdecydował o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
Jego żona Katarzyna P. usłyszała w śledztwie osiem zarzutów. Według prokuratury dotyczą one popełnienia przestępstw polegających na naruszeniu ustawy o rachunkowości, naruszeniu kodeksu spółek handlowych oraz polegających na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy. Zarzuty dotyczą lat 2008-2012 i łączą się z funkcjonowaniem trzech spółek związanych z Amber Gold, w których Katarzyna P. pełniła funkcje prezesa lub wiceprezesa.
Kobieta podczas przesłuchania nie przyznała się do zarzucanych przestępstw i udzieliła częściowych wyjaśnień. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Poszkodowanych ponad 8 tys. osób Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.
20 września Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku. Sąd wezwał jej wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku - mają oni na to czas do 25 grudnia. Do końca września do prokuratury zgłosiło się ponad 8100 osób, które twierdzą, że firma jest im winna w sumie ponad 393 mln zł.
Autor: zś\mtom\k / Źródło: tvn24.pl, PAP